dodany dnia 25 sierpień 2010 10:52
#62 |
Tutaj się z Tobą zgodzę, bo kibice od 2-3 sezonów wypominają Wengerowi, że ten, mimo kilkudziesięciu milionów funtów, jakimi dysponuje Arsenal, nie decyduje się na sprowadzenie typowej gwiazdy. Po odejściu Piresa, Henry'ego, Ljundberga czy Vieiry, Arsenal całkowicie stracił lidera. Fabregas jest doświadczony, ale stanowczo za młody na przywódcę. I dlatego młodość w Arsenalu jest z jednej strony zbawieniem, a z drugiej przekleństwem. Przyznasz jednak, że talentów jest wśród Kanonierów cała masa. Tyle tylko, że te młode talenty, jeśli nie będą wygrywać ważnych pucharów (które można zdobyć sprowadzając kilku sprawdzonych, doświadczonych, ale i droższych zawodników), to będą chciały po prostu odejść. A to byłaby moim zdaniem okrutna zemsta za, bądź co bądź, bardzo futbolową taktykę transferową.
I jeżeli już jesteśmy przy krytyce kanonierów, to trzeba zauważyć, że strasznie mało strzelamy, a za dużo bawimy się w okolicach pola karnego. Chelsea ma 8 strzałów celnych na mecz, trafia do bramki 6 razy. My mamy 25 strzałów a wygrywamy 3-0. Tak było i niestety jest. Gramy piękną piłkę, ale za dużo też się bawimy. Brakuje im chciwości, głodu bramek?
Następny mecz Arsenal zagra z Blackburn. Mimo że nie jest to drużyna najwyższych lotów, uważam, że ten pojedynek będzie sprawdzianem dla Kanonierów. W poprzednich sezonach kilka razy ulegali teoretycznie słabszym drużynom.
A propos pozostałych faworytów. ManCity, gdy się już zgra, może być zabójczy. Ale przypomnijmy sobie Chelsea - po kilku głośnych transferach odnieśli sukces, ale potem przez 3 sezony byli detronizowani przez Man Utd. ManCity w tym sezonie może nie odnieść sukcesu, ale za rok będą groźni. Man Utd jest w tym sezonie takie sobie, ale ja zawsze mam na uwadze ich ogromny fart.
Chelsea? Zdecydowany faworyt. Tyle tylko, że u nich jedna porażka może doprowadzić do istnej lawiny niepowodzeń, co miało miejsce rok temu. A Arsenal? Jeśli będą mieli szczęście - może się udać.
I jeżeli już jesteśmy przy krytyce kanonierów, to trzeba zauważyć, że strasznie mało strzelamy, a za dużo bawimy się w okolicach pola karnego. Chelsea ma 8 strzałów celnych na mecz, trafia do bramki 6 razy. My mamy 25 strzałów a wygrywamy 3-0. Tak było i niestety jest. Gramy piękną piłkę, ale za dużo też się bawimy. Brakuje im chciwości, głodu bramek?
Następny mecz Arsenal zagra z Blackburn. Mimo że nie jest to drużyna najwyższych lotów, uważam, że ten pojedynek będzie sprawdzianem dla Kanonierów. W poprzednich sezonach kilka razy ulegali teoretycznie słabszym drużynom.
A propos pozostałych faworytów. ManCity, gdy się już zgra, może być zabójczy. Ale przypomnijmy sobie Chelsea - po kilku głośnych transferach odnieśli sukces, ale potem przez 3 sezony byli detronizowani przez Man Utd. ManCity w tym sezonie może nie odnieść sukcesu, ale za rok będą groźni. Man Utd jest w tym sezonie takie sobie, ale ja zawsze mam na uwadze ich ogromny fart.
